https://www.facebook.com/pages/Madlen/216487511788516http://instagram.com/madlensoya/https://plus.google.com/u/0/105319205607800559722/postshttp://www.pinterest.com/madlensoya/

4/26/2012

ważny dzień.

Witam Moi Kochani po krótkiej nieobecności! Postaram się nadrobić stracony czas. Ostatnio byłam bardzo zapracowana, ogrom rzeczy do zrobienia-praca, dom, uczelnia.. W dodatku musiałam zabrać się za pisanie pracy inżynierskiej, która patrzy na mnie spode łba, leżakując wciąż na biurku. Nietęgą ma minę..

Ważny dzień to nie tylko taki w którym dzieje się coś co zmienia bieg życia, a przynajmniej nie tylko dlatego dzisiejszy był ważny. To co zmienić się w moim życiu może powiem Wam gdy już się zmieni, z powodu wszystkim znanego.. nie chcę zapeszać. Może to głupie, ale TAK!- wierzę w zabobony =P Wracając do dzisiejszego dnia, uznałam go za ważny, ponieważ po długim maratonie w pracy, poczułam się dziś wypoczęta i niezwykle szczęśliwa. Miałam wreszcie trochę czasu dla Atomka, którego od jakiegoś czasu nieustannie zaniedbywałam. Lubię nasze wspólne popołudnia i wieczory. I właśnie dzisiejszego pięknie i wspólnie spędzonego popołudnia zdałam sobie sprawę z tego, że jestem niesamowicie szczęśliwym człowiekiem.. Otaczają mnie fantastyczni ludzie- przyjaciele i rodzina, którzy nigdy nie zawodzą.. Postanowiłam więc każdego dnia doceniać to, co mam bo niewątpliwie jest to ogromnym fartem.

Dzisiejszy outfit jest odzwierciedleniem mojego dzisiejszego dobrego samopoczucia=)




4/17/2012

monocolor.

Zupełnie nieoczekiwanie, w chłodnym zazwyczaj Szczecinie, wyszło słoneczko.. Niestety jednak cały dzień wiał przeokropny wiatr. No cóż.. wszystkiego mieć nie można.=) Mimo wszystko postanowiliśmy z Atomkiem wybrać się choć na krótki spacer. Na tę okoliczność wybrałam zestaw, który zapewnia mi nie tylko komfort dobrego wyglądu, ale także nieziemskiej wygody. Całkiem niedawno ogarnęło mnie szaleństwo na punkcie stylizacji w jednym kolorze. W tym przypadku postawiłam na czerwień.. I nie zawiodła mnie!



4/12/2012

wiosno.! wróć do mnie...

Pogoda w Szczecinie nie dopisuje. Wiosna znów się gdzieś schowała za drzewem.. Nie wiem za którym- las tak wielki jest.. Na zewnątrz 5 stopni i ciągle pada deszcz. Nawet kocia śpi cały dzień. Jest to niewątpliwie jeden z powodów mojego stanu zdrowia. Jakieś okropne choróbsko przyplątało się do mnie i za nic nie chce odpuścić.. Tym bardziej nie ma mowy o wyjściu z domu.. Takim sposobem nowe stylizacje nie wchodzą w grę.. Postanowiłam więc pokazać Wam w małych zestawach kilka z moich pastelowych łupów.



4/01/2012

pastelowa wiosna.. weekend w rodzinnym mieście.

Za oknami wieje i świszczy a ja wciąż wspominam ten ciepły weekend sprzed tygodnia. Calusieńki spędziłam w rodzinnym miasteczku, odpoczywając od szczecińskiego kurzu i zgiełku. Uwielbiam tam wracać. Małe miasteczka są jak zamknięte na klucz kuferki ale niestety zarazem jak otwarte księgi. Z jednej strony wydaje się jakby nikt nie zwracał na Ciebie uwagi i to wyobrażenie jest wspaniałe. Myślisz- zamknięty światek, odcięty od reszty.. Cisza i spokój.. To tylko pozory.. W rzeczywistości każdy doskonale wie kim jesteś, kiedy przyjechałeś i kiedy wyjedziesz... Co robisz w życiu, gdzie pracujesz, co studiujesz.. Wcale nie są odcięci od świata.. Bardzo uważnie śledzą to co się dzieje w mediach, oglądają znacznie więcej telewizji i czytają newsy z internetowych portali plotkarskich. Znają trendy lepiej niż nie jeden z tych, którzy wyjechali.. I to właśnie dlatego patrzą na Ciebie podejrzliwym wzrokiem.. Słyszysz szepty, widzisz kontem oka jak Cię obserwują.. Wszystko chcą wiedzieć, żeby czasem niczego nie przeoczyć.. Kiedy się stamtąd wyrwałam poczułam się fantastycznie- wolna jak ptak. Nie musiałam zwracać uwagi na to, co sądzą ludzie.. Dziś myślę, że są w tym wszystkim tak zabawni, że zaczynam za nimi tęsknić. Ten ich świat ma też dobre strony. W codziennym biegu każdy z nas jest tak zajęty, że nie ma czasu by interesować się innymi.. I kto wie czy to tak dobrze.. Tam, gdy ktoś potrzebuje pomocy wieści błyskawicznie się rozchodzą i w tym samym tempie pojawiają się ludzie skorzy by jej udzielić.. A poza tym wszędzie jest blisko i to głównie dlatego tak bardzo tam odpoczywam.. Żeby kupić ciepłe bułki wystarczy zrobić parę kroków do sklepiku obok zamiast urządzać wielką wyprawę do supermarketu.. Wszystko jest pod ręką.

Z prostego powodu, gdyż nie lubię stadka gapiów przypatrujących się jak pozuję do zdjęć, zmuszeni byliśmy wybrać się na wycieczkę.. Znaleźliśmy ustronne miejsce. Oto efekty: