https://www.facebook.com/pages/Madlen/216487511788516http://instagram.com/madlensoya/https://plus.google.com/u/0/105319205607800559722/postshttp://www.pinterest.com/madlensoya/

10/29/2013

Fashion Week Day 1- outfit

Pierwotnie czwartkowa stylizacja miała wyglądać zupełnie inaczej. Jedyne co mogłoby się tu zgadzać to futro, choć i tak nie to samo. Pech chciał, że w całym chaosie, podczas pakowania zapomniałam najważniejszych elementów tego stroju. Takim sposobem wszystkie plany trafił szlag. Na szczęście w zapasie miałam kilka innych rzeczy i tak powstał zestaw, który Wam dziś prezentuję. Biorąc pod uwagę fakt, że mimo, iż tegoroczna jesień jest piękna i złota, w Łodzi podczas tygodnia pod hasłem FASHION nie było wcale tak cieplutko, zmęczona i zmarznięta po podróży wiedziałam tylko, że założę futro. I tak, proszę- futro w roli głównej. Chociaż nie wiem czy w rezultacie główna rola została objęta w całości przez owe futro- to chyba zależy z której strony patrzeć. W całym zestawie miesza się kilka wzorów, faktur i kolorów, głównie tych odpowiadających elementom na spódnicy, która stała się punktem odniesienia. Wisienką na torcie jest toczek- mój ulubiony zresztą, który jeszcze urozmaica całość.
Wkrótce kolejna relacja z pokazów, więc zostańcie ze mną! A tymczasem zapraszam do śledzenia mnie na fb i instagramie ;)



Instagram

10/26/2013

The first day of Fashion Week Poland

Pierwszy dzień Polskiego Tygodnia Mody rozpoczął się dla mnie bardzo intensywnie. Mimo, że pokazy zaczęły się dopiero o 16, ja byłam na wysokich obrotach od środy. Zresztą pisałam Wam już chyba, że to była moja ostatnia podróż do Łodzi, która odbyła się środkami transportu PKP- przynajmniej ze Szczecina ( głównie ze względu na długość podróży, niezbyt dogodne godziny oraz przesiadki w mało interesujących miejscach i porach). Problem zmęczenia towarzyszył mi więc już od rana, kiedy to powinnam być rześka i naładowana energią na najbliższe cztery dni. Niestety z powodu natłoku pracy nie mogłam przyjechać wcześniej, dzięki czemu uniknęłabym z pewnością zmęczenia. Na szczęście ogromny kubek gorącej kawy z samego rana (dziękuję Columbus Coffee za tak wspaniałe godziny otwarcia) postawił mnie na nogi. Późnej długi prysznic- zimna woda na przemian z gorącą- i byłam jak nowo narodzona! Ulokowałam się w dość dogodnej miejscówce (ulica Piotrkowska jest chyba najładniejszą w Łodzi) i na szczęście nie było tak daleko w żadną ze stron;)
Mimo zmęczenia udało mi się obejrzeć wszystkie pokazy tego dnia. Relacja kilku z nich już przed Wami;)


Instagram

10/22/2013

tygrys pojednał się z panterą

Kochani, wczoraj wróciłam z Łodzi. To była ciężka, dwuetapowa podróż z przesiadką i dość długim, nocnym oczekiwaniem w Kutnie. Swoją drogą, pozdrawiam Pana, który tak soczyście chrapał uniemożliwiając konwersację, nie wspominając o krótkiej drzemce, innym oczekującym na swój kurs do domu. Ku mojej uciesze po 6 godzinach jakże 'udanej' podróży, w towarzystwie, jak zwykle, podchmielonych osobników ( mam niezwykłe szczęście do zajmowania przedziału z osobami wskazującym na mniejsze lub większe upojenie alkoholowe), moim oczom ukazał się zalew szczeciński. Radości nie było końca, gorzej ze stopami, które musiały na powrót zawędrować w buty. Wykończenie jakie dopadło mnie już w progu mojego przytulnego mieszkanka (doceniam je zwłaszcza po dłuższej nieobecności), sprawiło, że powędrowałam prosto do łóżka.
To był mój pierwszy raz na Polskim Tygodniu Mody i powiem szczerze, że chyba dokładnie tak wyobrażałam sobie tę imprezę. Jest oczywiście kilka mankamentów, ale to kwestia wprowadzenia niewielkich zmian. Powoli przygotowuję dla Was obszerną relację z tych czterech, wypełnionych po brzegi dni. Systematycznie będę przedstawiać Wam kolejne kolekcje oraz swoje stylizacje. Tym czasem przed Wami tiulówka w kolejnej odsłonie. Wiem, że część z Was uważa, że często ryzykuję w swoich zestawach, łącząc różne kolory i wzory, pozornie do siebie niepasujące. Jestem jednak zdania, że kto nie ryzykuje, nic nie ma i właśnie dlatego tym razem tygrys pojednał się z panterą. Przyozdobieni turkusem i brzoskwiniowym tiulem, jak dla mnie, prezentują się uroczo;)



Instagram

10/10/2013

lemon fun

Prawdziwa Jesień jest już za progiem, żółkną liście na drzewach a w powietrzu unosi się zapach wilgoci. Aż trudno uwierzyć, że zdarzają się jeszcze dni, w których słupek rtęci przekracza piętnaście stopni i możemy nacieszyć się końcówką słońca.. Takie dni wyciskam jak cytrynę przywdziewając soczyste jak ona barwy, te iście wakacyjne. W stylizacji, którą dziś Wam prezentuję, właśnie takie barwy dominują. Kolorowe spodnie i soczysty limonkowy żakiet to duet doskonały. Top z baskinką z delikatnie połyskującego materiału o ciekawej fakturze, nadaje temu zestawieniu charakterku.



Instagram

10/04/2013

Szorty w eleganckim wydaniu i maluch, który szuka domu.

Na blogu w nagłówku pojawiła się już jesień, a w postach jeszcze powiew lata, szczególnie na zdjęciach. Mimo, że myślami już jestem przy jesieni i październikowym Fashion Week'u, mam dla Was jeszcze mały zapas letnich zdjęć. I choć nie pochodzą z odległych ciepłych krajów, to na ich widok od razu rozgrzewa mi się wnętrze, a jesienne słońce za oknem zdaje się ogrzewać ziemię do czerwoności.
Latem często wybieram jeansowe szorty, co zresztą mogliście już zaobserwować, choćby na zdjęciach z ostatniej sesji. Tym razem szorty w bardziej eleganckim wydaniu, z wyższymi szpilkami i marynarką. Wybrałam różową neonową kopertówkę, która świetnie koresponduje z drobnymi elementami na moim ulubionym gorsecie.



Instagram