Spódnice mini były niegdyś oznaką kiczu i wulgarności. W szkole kiedy ktoś mówił o mini, przed oczami stawała kobieta wątpliwych zainteresowań, w butach na wąskiej szpili, sięgających do pól łydki a jej MINI spódniczka ledwie zakrywała pośladki. Zawsze starałam się nie kierować stereotypami, ale przez te wyobrażenia długość mini zdecydowanie mnie zrażała. Poza tym nigdy nie sądziłam, że moje nogi mogą nadawać się do aż takiego eksponowania.
Dzisiaj moja szafa mieści w sobie wiele spódnic i sukienek takiej długości i ubieram je zarówno do wysokich jak i zupełnie płaskich butów. Są po prostu rzeczy, również w modzie, do których trzeba dorosnąć. W moim przypadku była to mini. Dzisiaj noszę dumnie spódnice tej długości, twierdząc nawet, że moje nogi prezentują się w nich całkiem nieźle. Bo przecież grunt to akceptacja siebie. A Wy ubieracie czasem mini? Jeśli nie to koniecznie spróbujcie! To hit każdej wiosny! :)
POKAŻ SWOJE NOGI!
masz piękną urodę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw:) Super swetr i buty. Masz ciekawy kolor włosów:)
OdpowiedzUsuń