Jak jesienny sweter, to tylko szary! To pierwszy kolor, który przychodzi mi na myśl wraz z deszczem. Szaraki to zupełny must have każdej jesieni. Swetry same w sobie sprawiają mi jednak problem i to nie mały.
Główną ich wadą jest to, że 'gryzą'. Pamiętam, że już jako mała dziewczynka- córka bardzo utalentowanej mamy, wzdrygałam się na samą myśl o jej nowym dziele w postaci kolejnego swetra. Mama bowiem robiła je na drutach w tempie pojawiającej się na niebie błyskawicy. Oczywiście dziś chętnie przyodziałabym niejeden z nich, nawet jeśli pod spód miałabym założyć piankę do nurkowania- co by mnie nic nie 'gryzło'. Fotografie, na których oglądam owe swetry uwieczniają moje niezadowolone- to zdecydowanie zbyt mało dosłowne określenie- miny. Grymasów nie było końca. Cóż się dziwić... ? Nic się nie zmieniło. Po dziś dzień, przywdziewając wełniany sweter, mam uczucie, jakby mnie kąsał jakiś robal przebrzydły. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie potrafiła tego przezwyciężyć. W myśl tego, co powiedziała kiedyś Anna Dello Russo, że moda zawsze jest niewygodna, a jeśli czujesz się komfortowo, tzn. nie wyglądasz dobrze, zamieniłam myśl o robalach w myśl o uwierającej metce. A tak serio to po prostu zakładam pod nie tyle warstw podkoszulek z długim rękawem żeby tego nie czuć albo po prostu wybieram swetry z łagodniejszych dla skóry materiałów. I właśnie TU zaczyna się problem. Bo jest to trudniejsze niż by się wydawać mogło. Na szczęście, i tu też zasługa mojej mamy, kiedyś odkryłam ciucholandy ! To tam kupuję zdecydowaną większość swoich swetrów. Tak było i tym razem.
Główną ich wadą jest to, że 'gryzą'. Pamiętam, że już jako mała dziewczynka- córka bardzo utalentowanej mamy, wzdrygałam się na samą myśl o jej nowym dziele w postaci kolejnego swetra. Mama bowiem robiła je na drutach w tempie pojawiającej się na niebie błyskawicy. Oczywiście dziś chętnie przyodziałabym niejeden z nich, nawet jeśli pod spód miałabym założyć piankę do nurkowania- co by mnie nic nie 'gryzło'. Fotografie, na których oglądam owe swetry uwieczniają moje niezadowolone- to zdecydowanie zbyt mało dosłowne określenie- miny. Grymasów nie było końca. Cóż się dziwić... ? Nic się nie zmieniło. Po dziś dzień, przywdziewając wełniany sweter, mam uczucie, jakby mnie kąsał jakiś robal przebrzydły. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie potrafiła tego przezwyciężyć. W myśl tego, co powiedziała kiedyś Anna Dello Russo, że moda zawsze jest niewygodna, a jeśli czujesz się komfortowo, tzn. nie wyglądasz dobrze, zamieniłam myśl o robalach w myśl o uwierającej metce. A tak serio to po prostu zakładam pod nie tyle warstw podkoszulek z długim rękawem żeby tego nie czuć albo po prostu wybieram swetry z łagodniejszych dla skóry materiałów. I właśnie TU zaczyna się problem. Bo jest to trudniejsze niż by się wydawać mogło. Na szczęście, i tu też zasługa mojej mamy, kiedyś odkryłam ciucholandy ! To tam kupuję zdecydowaną większość swoich swetrów. Tak było i tym razem.
Jest nietypowy, z półgolfem na który zarzuciłam jeszcze ozdobny kołnierzyk. Od dołu wystaje, jak to mówił dziadek 'gazeta' (czyt. dół koszuli). Do tego mini metaliczna spódnica i wysokie obcasy. Zwieńczeniem jest kapelusz, czyli dodatek z którym jesienią staję się niemal nierozłączna.
photo by Atomek
SWETER SECOND HAND SPÓDNICA MOHITO KOŁNIERZYK ZARA BUTY KARI KAPELUSZ STRADIVARIUS BRANSOLETKA RESERVED
Cholernie spodobał mi się trend łączenia oversizowych swtrzysk z mini spódnicami. A Wam jak się podoba? Lubicie takie połączenia?
Kapelusz jak stworzony na Ciebie :) pięknie podkreśla twoje włosy !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
To dobrze bo tak bardzo lubię kapelusze, że chyba nie zniosłabym faktu, że mi nie pasują he ;) dziękuję i pozdrawiam ciepło :*
Usuńgenialny look !! twoje wlosy świetnie tutaj dodały uroku całości ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńKolor twoich włosów idealnie wpasowuje się w jesień - piękny kolor! :)
OdpowiedzUsuńA co do twojego Look'u, to chyba bym zamarzła w gołych nogach. Sweterek i kapelusz bardzo mi się podobają :)
Wbrew pozorom nie było aż tak zimno, poza tym przez większość dnia jestem zmotoryzowana 😉 A co do moich włosów to rzeczywiście mogłabym robić za Panią Jesień hehe 😘
Usuńwyglądasz zjawiskowo w tej szarości ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Dziękuję Kochana 😘
UsuńPiękna stylizacja. A ten kolor Twoich włosów...po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;) ekstra-introwertyczka.blogspot.com
Dziękuję, tyle komplementów- tak mi miło! Ale zdradzę, że zaczęłam zastanawiać się nad blondem hihi ;)
UsuńIdealny zestaw. Uwielbiam szarość. Kołnierzyk jest rewelacyjny, zachwycam się nim :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Lubię takie dodatki, a podobnych kołnierzyków mam chyba ze trzy!
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Ojej dziękuję! Strasznie mi miło :)
OdpowiedzUsuń