Długo wyczekiwany przeze mnie malinowy okres wreszcie nadszedł.. Zapach malin zaczyna do mnie docierać już na początku drogi, prowadzącej do domu na skraju lasu. Jest tak intensywny i słodki, że od razu przypominają mi się wszystkie smakołyki... Babcia zawsze powtarza, że maliny są dobre na wszystko! Zanim docieramy pod dom, mam już głowę pełną obrazów. Sok z malin z lodem w upalne wrześniowe południa, i ten w herbacie w zimowe mroźne wieczory, spędzane przy kominku, malinowe lody z maślanymi ciasteczkami, babcine maliniaste dżemy i malinkowe musy, galaretki z kawałkami owoców i mocna jak diabli malinówka, gorące jeszcze drożdżowe ciasta i tarta malinowa z serkiem mascarpone.
I przygotowanie tego ostatniego właśnie, z przepisu poddanego lekkiej modyfikacji Mamcika, chcę Wam dziś przedstawić.
Będziecie potrzebować:
3 łyżki cukru pudru
2 żółtka
100g masła
2 łyżki soku z malin
22-24cm
500g malin
5 łyżek cukru pudru
50g cukru
1. Kruche ciasto ma tę zaletę, że nie trzeba go w żaden specjalny sposób przygotowywać. Można po prostu wrzucić wszystko do miski i ugnieść;) Jednak ze względu na to, że moje umiejętności i fart kulinarny nie jest zbyt przychylny, wolę zrobić wszystko po kolei. Najpierw ucieramy żółtka z cukrem pudrem na kogel mogel.
2. Do kogla mogla dodajemy masło, a następnie przesianą mąkę i ugniatamy.
3. Ugniecione ciasto wkładamy do lodówki na 15 minut.
4. Następnie wypełniamy nim blaszkę do tarty i wkładamy do pieca rozgrzanego do 180 stopni, na 25 minut.
Ja dołożyłam jeszcze kilka papilotek z pozostałym ciastem..
5. W międzyczasie przygotowujemy dżem, który będzie pierwszą warstwą tarty. Do rondelka wrzucamy 250g malin i cukier, a następnie gotujemy, aż zrobi się gęsty.
6. Ostatnią częścią jest krem z serkiem mascarpone.
7. Miksujemy go, dodając kilka malin (wedle uznania), jednak uważamy, by nie zrobił się zbyt rzadki.
8. Upieczony spód smarujemy ostudzonym dżemem a następnie wykładamy krem. Dekorujemy malinami i gotowe!
SMACZNEGO!
Pięknie wyglądała malinowa tarta na talerzu jednak zanim się zorientowałam zdążyła zniknąć w całości;)
Będziecie potrzebować:
- do kruchego spodu:
3 łyżki cukru pudru
2 żółtka
100g masła
2 łyżki soku z malin
22-24cm
- do kremu:
500g malin
5 łyżek cukru pudru
50g cukru
1. Kruche ciasto ma tę zaletę, że nie trzeba go w żaden specjalny sposób przygotowywać. Można po prostu wrzucić wszystko do miski i ugnieść;) Jednak ze względu na to, że moje umiejętności i fart kulinarny nie jest zbyt przychylny, wolę zrobić wszystko po kolei. Najpierw ucieramy żółtka z cukrem pudrem na kogel mogel.
2. Do kogla mogla dodajemy masło, a następnie przesianą mąkę i ugniatamy.
3. Ugniecione ciasto wkładamy do lodówki na 15 minut.
4. Następnie wypełniamy nim blaszkę do tarty i wkładamy do pieca rozgrzanego do 180 stopni, na 25 minut.
Ja dołożyłam jeszcze kilka papilotek z pozostałym ciastem..
5. W międzyczasie przygotowujemy dżem, który będzie pierwszą warstwą tarty. Do rondelka wrzucamy 250g malin i cukier, a następnie gotujemy, aż zrobi się gęsty.
6. Ostatnią częścią jest krem z serkiem mascarpone.
7. Miksujemy go, dodając kilka malin (wedle uznania), jednak uważamy, by nie zrobił się zbyt rzadki.
8. Upieczony spód smarujemy ostudzonym dżemem a następnie wykładamy krem. Dekorujemy malinami i gotowe!
SMACZNEGO!
Pięknie wyglądała malinowa tarta na talerzu jednak zanim się zorientowałam zdążyła zniknąć w całości;)
wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńsuper:D
OdpowiedzUsuńrozaliafashion.blogspot.com
mniam, wyglada smakowicie :)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńtotalna rewelacja!! Wygląda wspaniale:*:*:*
OdpowiedzUsuń★ ★ ★ ★
pozdrawiam:*
Ola
chce, bardzo!
OdpowiedzUsuńmniam :) wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńtym przepisem narobiłaś nam strasznego apetytu !:) aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
xo xo xo xo xo
Wygląda pysznie, mimo że jestem świeżo po lekturze "Balladyny" i maliny kojarzą mi się teraz nieco inaczej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania z tripleAworks.blogspot.com