Mimo zmęczenia udało mi się obejrzeć wszystkie pokazy tego dnia. Relacja kilku z nich już przed Wami;)
Marka powstała w wyniku znajomości dwójki ludzi, których połączyła sztuka. Andrea Popovic i Alen Pinku stworzyli kolekcję przepełnioną delikatnymi, pastelowymi kolorami. Spokojne beże łączą się z przyjemnymi błękitami czy różami. W mocniejszych zestawieniach te barwy kontrastują z elegancką czernią. Duet doskonale odnalazł równowagę pomiędzy prostymi cięciami a płynnymi kształtami. W kolekcji przeważa neopren, często w zestawie z przezroczystościami, które nadają całości nieco wyrafinowania. Elementami, które zupełnie przenoszą nas w krainę matematyki, są maski noszone przez niektóre z modelek. Pamiętacie lekcje techniki? Klejenie brył? Origami? Mówią Wam coś deltościany? Miałam wrażenie, że właśnie tym zainspirowali się autorzy.
Osobiście uwielbiam matematykę, z natury jestem umysłem ścisłym. Nie dziwi więc fakt, że kolekcja ta bardzo przypadła mi do gustu. Podoba mi się łączenie, z pozoru niepasujących do siebie materiałów. Neopren, kojarzący mi się dotychczas jedynie ze sportem, nabrał w moich oczach nowego znaczenia. Dzięki towarzyszącym mu tkaninom i określonym fasonom zyskał trochę elegancji. Odważne przeźroczyste projekty, zostały zaś złagodzone jego obecnością.
SOWIK MATYGA
Marka nazwana została od nazwisk jej założycielek- młodych studentek łódzkiej ASP, które otrzymały nagrodę "Odkrycie Elle" za najbardziej obiecującą kolekcję sezonu. Kolekcja nosi nazwę "2026" i nawiązuje do przyszłości. Można to zauważyć już na samym początku. Futurystyczne projekty przenoszą nas w świat science fiction. Delikatne kolory takie jak biel czy błękit przeplatane są żywym turkusem czy mistyczną czernią. Tak jak u LABEL2, nie zabrakło prześwitujących tkanin czy neoprenu. Ciekawym elementem były pasy przy bluzach, na szortach i zawieszone na nich nogawki spodni. Przypominały one trochę te, przy skafandrach kosmicznych. Tak jak metaliczna spódnica czy torebka, a także nadruki w skali makro na niektórych ubraniach, tak cała kolekcja nawiązywała niejako do tematu kosmosu.
Cieszę się, że dziewczyny są konsekwentne w tym co robią. Kolekcja była spójna, a każdy szczegół dopracowany. Jako, że słynę z miłości do błyskotek, urzekła mnie spódnica przyszłości. Mam nadzieję, że dzięki dziewczynom Ziemianie zaczną ubierać się bardziej kosmicznie! Ja na pewno:)
MALGRAU
Projektuje Iga Szuchiewicz, finalistka konkursu Złotej Nitki.Tym razem przedstawiła kolekcję "Opposites Attract". Jej lato jest bardzo przyjemne. Utrzymane w jasnych, spokojnych barwach, głównie szarości, błękity i biele. Nie szczędzi nam błyskotek. Połyskujące tkaniny, srebrne spódnice, nadają kolekcji odrobinę szaleństwa. Znajduje się także miejsce dla długich i zwiewnych sukienek czy spódnic. Kolekcja przywołuje upalne wspomnienia z tropikalnych wysp. To połączenie lekkości wakacyjnych dni i szaleństwa gorących nocy.
Może wydawać się, że upodobałam sobie głównie kolekcje, w których coś błyszczy. Być może robię to już podświadomie, ale wbrew pozorom między szklanką lodowatej wody z miętą, a kąpielą w basenie, lubię jak letni wiatr rozwiewa materiał mojej długiej sukienki. Wieczorami zaś błyszczę.
Przydatnym elementem wydają się też daszki, które są dodatkiem niektórych stylizacji. Ochronią zmęczony wzrok przed nadmiernym promieniowaniem i swoiście usportowią każdy look.
LeGia
Za nazwą marki kryją się Sandra Kpodonou i Ewa Kutyba. Kolekcja oparta na gotyckiej czerni i militarnej prostocie. Z jednej strony dwurzędowe wojskowe płaszcze ze złotymi guzikami, tyle że pikowane, łączone ze szpilkami- jedynym symbolem kobiecości, z drugiej zaś połyskujące tkaniny i marszczenia niczym z balowych sukien, a jednak wyglądające trochę groźnie. Czerwone, przeźroczyste suknie wieczorowe, odkrywające niemal wszystko i wreszcie czarne stroje, w całości pokryte złotymi literami. Złoto przewija się w kolekcji co jakiś czas, ale to te ostatnie elementy są najbardziej efektowne. Charakteryzacja modelek była perfekcyjna, idealnie wpisały się w klimat. Dodatki zostały dobrane z nie mniejszą precyzją. Mimo, że gotyk przewija się niemal przez każdą stylizację, to jest to dość zróżnicowana kolekcja. Jest w niej jednak coś oryginalnego, coś co wyróżnia ją na tle innych, coś co przyciąga!
Z wejściem na wybieg ostatniej sylwetki, powiało grozą. Czułam się jak w samym środku horroru. Zafascynował mnie jednak ten widok, może nawet jakieś ciarki? To był finał jakiego brakowało innym pokazom, coś na co chyba wszyscy czekali. Mam nadzieję, że również zapowiedź czegoś jeszcze, czegoś więcej.. Bo nie ukrywam, że dziewczyny rozbudziły ciekawość i podwyższyły sobie poprzeczkę.
intrygująco ;>. na pewno chciałabym kilka z powyższych:>>
OdpowiedzUsuńwidzę kilka rzeczy które bym z checią sama założyła:)!
OdpowiedzUsuńkurcze obiecałam sobie że nie przeczytam żadnej relacji dopóki nie napiszę swojej, a jestem bardzo ciekawa Twoich spostrzeżeń; muszę czym prędzej zabrać się do pisania :D
OdpowiedzUsuńswietny post!
OdpowiedzUsuńpiękna relacja :)
OdpowiedzUsuń