Ból mięśni, gardła, problemy z przełykaniem najmniejszych kawałków pokarmu, męczący do utraty tchu kaszel i głowa pękająca od rana do rana.. Dopadło mnie choróbsko, jedno a zaraz po nim drugie. To spowodowało moją dłuższą nieobecność, w takim stanie nie mam ochoty ani siły nawet ruszyć ręką. Więc od jakiegoś czasu siedzę sobie pod kocykiem z zimowymi skarpetami na nogach, popijając obrzydliwe lekarstwa na zmianę z gorącą herbatą. Staram się pozbierać myśli i napisać coś sensownego, ale chyba nie jestem w stanie. Napiszę więc tylko krótko o stylizacji..
Nic nie działa jak czerwona sukienka.. podobno. Moja jest w niezbyt ekstrawaganckim wydaniu, ale i tak postanowiłam to sprawdzić i połączyłam czerwień sukienki z zielenią płaszcza. Dodatki utrzymałam w czarnej tonacji. Futrzany kołnierz i wysokie obcasy spowodowały, że całość nabrała elegancji.
sukienka- Stradivarius
płaszcz- Zara
buty- Kari
okulary- C&A
torba- Zara
photo by Atomek
Adiós!!(z hiszp.)
PETARDA!!! Genialny płaszcz i okulary!!
OdpowiedzUsuńwspaniale:*
pozdrawiam,
OLA
♥
ładny płaszcz
OdpowiedzUsuńrewelacyjne połączenie kolorystyczne! :) + za piękne włosy <3
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi sie torebka i buty :)
OdpowiedzUsuńFajny płaszcz !!!
OdpowiedzUsuńświetna całość !
OdpowiedzUsuńSukienka i buty cudowne :)
OdpowiedzUsuńCałość zdecydowanie kojarzy mi się bardzo pozytywnie z Bożym Narodzeniem :)
Kochana pewnie się powtarzam, ale uwielbiam oglądać Cię w zieleni, po raz kolejny stwierdzam, że jest to kolor stworzony dla Ciebie :) A torebka jest czadowa, szkoda, że tka mało ją widać, bo mega oryginalny motyw tam dostrzegłam :) hehe Życzę zdrówka i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńświetny zielony płaszcz:) bardzo ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńwww.pearismysize.blogspot.no